
Wpływ ludzi wokół nas na nasz sportowy rozwój
To odpowiedni moment, aby uzmysłowić sobie, czy jest wokół ktoś kto nas mobilizuje, dopinguje swoją siłą i energią? Dobrze, jeśli mamy obok siebie człowieka z którym możemy nawet zdrowo i mądrze rywalizować. Ktoś, kto „ciągnie nas w górę”, dzięki swojemu pozytywnemu usposobieniu.
Podobieństwa się przyciągają, człowiek otoczony uparcie dążącymi do celu ludźmi, właśnie wśród nich będzie czuć się najlepiej i będzie przejmować ich nawyki, a stąd już prosta droga do sukcesu. Warto zastanowić się, czy Twoich przyjaciół można określić takimi słowami. Być może są to osoby leniwe, które nie lubią żadnej formy aktywności, a spędzanie wspólnego czasu upływa Wam na piciu piwa, zajadaniu się pizzą i graniem na konsoli. Bynajmniej, nie oznacza to, że trzeba wtedy zmienić przyjaciół.
Jest inne wyjście, masz szansę stać się właśnie tym motywatorem, który dla odmiany zaproponuje wspólną wyprawę rowerową, popołudniowy spacer lub odwiedzenie siłowni. Możesz próbować zmienić punkt widzenia bliskich sobie osób, namówić rodziców na rezygnację z używek i zaproponować na początek lekkie formy aktywności. Zabrać dzieci sprzed telewizora i wyskoczyć na weekend w góry. Powoli wdrażać sport jako normalną część dnia. Z czasem staje się to jak narkotyk, fizyczne zmęczenie daje satysfakcje, a dzień bez niego pozostawia niedosyt.
Siłownie, boiska, sale treningowe to miejsca, które mają wiele zalet: duża przestrzeń czy specjalistyczny sprzęt to coś, co nie każdy może zapewnić sobie osobiście. Ich dostępność i możliwość powszechnego korzystania decyduje o ich popularności. Ale jest jeszcze coś. Są to ośrodki spotkań ludzi o tym samym hobby, pasji, sposobie spędzania wolnego czasu. Tych ludzi łączą często wspólne cele, nic więc dziwnego, że dążą do spotkań w swoim towarzystwie.
Magdalena Pawłowska